Każdy maluch, prędzej czy później, dostaje kolki. Dziecku sprawia to fizyczny dyskomfort, zaś dla rodziców to często bardziej psychiczne wyzwanie. Bo chcesz pomóc, ale nie bardzo wiesz jak lub stosowane sposoby nie pomagają.
Często bywa, że niestety trwa to kilka godzin, co dodatkowo potęguje frustrację. Ale ponieważ się zdarza pierwsza zasada – nie panikuj. To na pewno nie pomoże dziecku, a Twój stres może je dodatkowo rozdrażnić. Jak zatem radzić sobie w obliczu kolki?
Kolka występuje tak u dziecka karmionego naturalnie, jak i sztucznie. Dlatego zapobiegnięcie jej nie jest łatwe, a można powiedzieć, że nawet niemożliwe. Pojawia się z reguły regularnie w pierwszych miesiącach życia, kiedy układ pokarmowy dziecka dostosowuje się do zewnętrznego przyjmowania pokarmu. Najważniejsze jest to, aby jak się pojawi nie panikować i nie denerwować się. Podstawowym sposobem, aby pomóc dziecku jest zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa. Jeśli rodzic się denerwuje dziecko to odczuwa i kolka jest dla niego dotkliwsza. Ponieważ maluch na każdy dyskomfort reaguje płaczem podstawą jest wzięcie go na ręce i próba uspokojenia.
Kolejnym, już doraźnym sposobem, jest staranie o jak najszybsze pozbycie się z jelit maluszka powodu bólu, czyli zalegających gazów. W tym celu wystarczy położyć dziecko na pleckach i przez rytmiczne podkulanie nóżek, uciskanie brzuszka. Pomaga to uruchomić mięśnie odpowiedzialne za odprowadzanie gazów z jelit. Pomocne są również masaże napiętych miejsc lub ciepły okład, który uśmierzy ból. Jednak najważniejsza jest nasza obecność, głos i dotyk. Dzięki temu dziecko, mimo bólu, uspokoi się.
Płacz dziecka zawsze ściska za serce. Szczególnie odczuwają to rodzice, a jednak mimo starań nie zawsze są w stanie doraźnie pomóc maluchowi. Choć nie jest to łatwe, najważniejsze jest zachowanie spokoju. Poczucie bezpieczeństwa jest najważniejsze i w większości przypadków jest najlepszym sposobem na dolegliwości związane z kolką.